Czy można karmić psa resztkami ze stołu? Każdy opiekun psa zna to uczucie – siadasz do obiadu, a Twój czworonożny przyjaciel zjawia się przy stole z rozczulającym spojrzeniem. Gdy pies prosi o kęs jedzenia, trudno odmówić. Ale czy dzielenie się resztkami to dobry pomysł? Choć może wydawać się nieszkodliwe, karmienie psa ludzkim jedzeniem niesie ze sobą zarówno ryzyko zdrowotne, jak i behawioralne.

Dlaczego niektóre resztki są niebezpieczne?

Największym zagrożeniem związanym z karmieniem psa resztkami są toksyczne składniki obecne w naszej diecie. Niektóre z nich, choć nieszkodliwe dla człowieka, mogą poważnie zaszkodzić psu. Do najczęściej spotykanych produktów zakazanych dla psów należą:

• Czekolada – zawiera teobrominę, która jest toksyczna dla psów;
• Winogrona i rodzynki – mogą powodować niewydolność nerek;
• Cebula i czosnek – mogą prowadzić do uszkodzenia czerwonych krwinek i anemii;
• Ksylitol (sztuczny słodzik) – może spowodować gwałtowny spadek poziomu cukru we krwi;
• Alkohol – nawet mała ilość może być śmiertelna.

Niestety, wiele potraw zawiera te składniki w ukrytej formie – w sosach, marynatach czy przyprawach. To jeden z powodów, dla których karmienie psa ludzkim jedzeniem powinno być przemyślane.

Zachowanie psa a resztki ze stołu

Karmienie psa przy stole może wywołać niepożądane nawyki. Psy szybko uczą się, że jedzenie z talerza opiekuna to nagroda – co prowadzi do natrętnego żebrania, piszczenia, lizania czy nawet kradzieży jedzenia. Z czasem może się też rozwinąć tzw. zachowanie pilnujące (ang. resource guarding), gdy pies zaczyna bronić jedzenia lub staje się agresywny wobec innych domowników czy zwierząt.

Aby tego uniknąć, warto od początku ustalić jasne zasady: pies nie dostaje jedzenia przy stole, a jego posiłki są serwowane o stałych porach. Jeśli chcesz nagrodzić psa, lepiej sięgnąć po dedykowane smakołyki, które są zdrowe i bezpieczne.

Zdrowie i układ pokarmowy psa

Resztki ze stołu są zazwyczaj tłuste, słone lub ostro przyprawione – co dla psa oznacza szok dla układu pokarmowego. Regularne karmienie takimi posiłkami może doprowadzić do nadwagi, problemów z wątrobą czy trzustką, a nawet wywołać zapalenie trzustki – poważną i bolesną chorobę, objawiającą się wymiotami, apatią, brakiem apetytu i biegunką.

Co więcej, dieta psa powinna być zbilansowana i dopasowana do jego wieku, rasy, poziomu aktywności i stanu zdrowia. Nasze posiłki zazwyczaj nie spełniają tych warunków – brakuje w nich odpowiednich proporcji białka, tłuszczu, witamin i minerałów.

Co mówi nauka?

Ciekawe wyniki przyniosło fińskie badanie opublikowane w Scientific Reports. Naukowcy przeanalizowali dane od ponad 7000 właścicieli psów i zauważyli, że psy karmione mieszanką karmy i domowego jedzenia rzadziej cierpiały na przewlekłe problemy jelitowe, takie jak wzdęcia, biegunka czy utrata apetytu. Nie oznacza to jednak, że resztki z talerza są zdrowe – badanie nie brało pod uwagę dokładnego składu czy ilości jedzenia, a tzw. przewlekła enteropatia nie jest oficjalną jednostką chorobową.

W dodatku wiele innych czynników – jak pasożyty, zanieczyszczona woda czy brak odrobaczenia – również wpływa na problemy trawienne. Dlatego sam fakt, że pies dostaje „domowe jedzenie”, nie jest jednoznaczny z lepszym zdrowiem.

Zanim zaczniesz karmić psa resztkami…

Zanim zdecydujesz się podzielić obiadem z psem, porozmawiaj z weterynarzem lub psim dietetykiem. Dieta psa powinna być oparta na wysokiej jakości białku, tłuszczach i mikroskładnikach, które wspierają prawidłowy rozwój i zdrową florę bakteryjną jelit. Eksperci z Uniwersytetu Tufts przypominają, że dobra karma powinna być przygotowana przez osoby z wiedzą dietetyczną i spełniać normy żywieniowe – coś, czego nie zapewnią niedojedzone frytki czy kawałek pizzy.

Podsumowanie

Okazjonalne podzielenie się bezpiecznym, gotowanym kawałkiem mięsa czy warzywa nie zaszkodzi większości psów. Ale na co dzień – resztki ze stołu nie powinny zastępować zbilansowanego posiłku. Aby zadbać o zdrowie i dobre zachowanie psa, lepiej trzymać się sprawdzonych karm i przysmaków przeznaczonych specjalnie dla czworonogów.